Łomża 103,6 fm | Ostrołęka 93,9 fm | Grajewo 93,8 fm

Cuda Eucharystyczne z bł. Carlo: Buenos Aires

Ramówka
Facebook
Twitter
Darowizna

Argentyna – Buenos Aires

15 sierpnia 1996 roku, podczas Mszy Świętej sprawowanej w kościele jednej z dzielnic handlowych, konieczne było włożenie konsekrowanej Hostii, która upadła na ziemię podczas podawania Komunii, do pojemnika z wodą, aby tam się rozpuściła.

Kilka dni później, 26 sierpnia, ksiądz Alejandro Pezet otworzył tabernakulum i zobaczył, że Hostia przemieniła się w coś przypominającego krew.

Dr Castanon Gomez wspomina:

W 1999 roku Arcybiskup Buenos Aires polecił mi zająć się tą sprawą.

Dnia 6 października 1999 roku udałem się na miejsce, by przepytać 5 kapłanów, będących świadkami wydarzeń, którzy opowiedzieli mi o jeszcze innej konsekrowanej Hostii, z której w maju 1992 roku wypłynęła krew. Kapłani ułożyli ją w wodzie destylowanej – był to jednak najgorszy sposób konserwacji, co sprawiło, że bardzo się zaniepokoiłem.

Jak powszechnie wiadomo, pobierając krew, można otrzymać skład morfologiczny (białe krwinki). W krwi znajdują się liczne białe krwinki o specyficznych właściwościach. W momencie wystąpienia pierwszego cudu, kapłani zwrócili się do jednej ze swoich parafianek, będącej chemikiem, z prośbą o przeprowadzenie analizy krwawiącej Hostii. Odkryła ona, że była to krew ludzka o pełnym składzie morfologicznym, a ponadto, ku jej wielkiemu zaskoczeniu, białe krwinki były aktywne. Niemożliwe było jednak przeprowadzenie badań genetycznych, gdyż w tamtych czasach nie były one tak łatwo dostępne.

Zgodnie z wymogami władz kościelnych, pobrałem próbki z 2 krwawiących Hostii, w obecności notariusza arcybiskupiego, który poświadczył legalność moich działań. Chciałbym podkreślić, że jeszcze przed powierzeniem mi tego zadania, ówczesny Arcybiskup Buenos Aires skontaktował się już ze Stolicą Apostolską w sprawie moich referencji. Referencje wystawił Jego Eminencja Gianfranco Girotti, ówczesny podsekretarz w Kongregacji Doktryny Wiary i bliski współpracownik kardynała Ratzingera. Dnia 21 października udałem się do laboratorium genetyki Forence Analytical w San Francisco, gdzie miały zostać wykonane analizy przyniesionych przeze mnie próbek. Dnia 28 stycznia 2000 roku, w próbkach odnaleziono fragmenty DNA ludzkiego: chodziło o krew ludzką, zawierającą kod genetyczny człowieka. W marcu 2000 roku zostałem poinformowany, że w badaniach uczestniczyć będzie również słynny doktor Robert Lawrence, lekarz sądowy, histopatolog, jeden z największych ekspertów ds. tkanek. Wystraszyłem się, na wiadomość o uczestnictwie doktora Roberta Lawrence’a, jako że jego obecność niosła za sobą dodatkowe koszty, które musiałem ponieść. Przetłumaczyłem jednak sobie, że jego współpraca jest niezbędna, z uwagi na to, że w dostarczonych próbkach odnaleziono substancje przypominające ludzkie tkanki. Doktor Lawrence przebadał próbki i znalazł w nich ludzką skórę oraz białe krwinki. W grudniu 2000 roku, doktor Lawrence oznajmił możliwość otrzymania innych próbek DNA.

We wrześniu 2003 roku, udałem się ponownie do profesora Roberta Lawrence’a, który potwierdził, że w świetle nowych badań, można stwierdzić, że próbka odpowiada tkance serca z występującym stanem zapalnym. Badania potwierdziły zatem, że tkanki te pochodziły z serca osoby, która bardzo cierpiała. W celu ostatecznego rozwiania naszych wątpliwości, udaliśmy się 2 marca 2004 roku do eksperta ds. chorób serca i eksperta medycyny sądowej, profesora Fredericka Zugibe z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. Profesor nie wiedział, że dostarczona próbka pochodzi z konsekrowanej Hostii. “Dostarczona próbka, powiedział profesor Zugibe, jest fragmentem mięśnia sercowego znajdującego się w ścianie lewej komory serca, z okolicy zastawek. Co więcej, potwierdził, że pacjent od którego pochodziło serce musiał bardzo cierpieć. Wówczas spytałem go: “Doktorze, dlaczego ten pacjent bardzo cierpiał?” Profesor odpowiedział: “Pacjent ma zakrzepy, zatem w pewnych momentach oddychanie było niemożliwe z powodu braku tlenu. Męczył się i bardzo cierpiał, gdyż każdy wdech był bardzo bolesny. Prawdopodobnie został uderzony w okolicy klatki piersiowej. Ponadto, w momencie przyniesienia próbki, serce nadal żyło”. “Dlaczego?” spytałem. “Ponieważ znaleźliśmy nienaruszone białe krwinki, a białe krwinki są przenoszone wyłącznie we krwi, a zatem jeśli są obecne, to dlatego, że w momencie przyniesienia próbki, serce nadal biło.” Wówczas Profesor spytał do kogo należy ta próbka, a gdy powiedzieliśmy mu, że próbka pochodzi z konsekrowanej Hostii, wykrzyknął: “Nie wierzę!” Był niezwykle zdumiony. On sam opisał w jednej ze swoich książek przypadek pacjenta, który uległ tym samym obrażeniom, co dostarczona próbka.

Dzięki mięśniowi sercowemu, żyje cały nasz organizm. Pewien teolog słusznie zwrócił moją uwagę na fakt, nieprzypadkowo chodziło właśnie o serce. Stanowi to pewien symbol. Poprzez ten cud, Pan chciał nam pokazać, że jego serce było mięśniem, dającym życie całemu organizmowi, podobnie jak Eucharystia daje życie Kościołowi. Dlaczego zatem jest to lewa komora serca? Dlatego, że z lewej komory pochodzi oczyszczona krew, a Jezus jest Tym, który oczyszcza swój Kościół z jego grzechów. “Doktorze, dodał wówczas Profesor Zugibe, w momencie, w którym otrzymałem tę próbkę, serce żyło!”

Jego sprawozdanie zostało przesłane dnia 26 marca 2005 roku, 5 i pół roku po rozpoczęciu badań i zawierało następujące wnioski: “Mamy do czynienia z tkanką serca. Mięsień sercowy uległ zmianom w związku z zapaleniem tkanek. Jest to lewa komora serca.”

Dnia 17 marca 2006 roku, zaniosłem wyniki kardynałowi Jose Marii Bergoglio.

 

 

Materiał przygotowany na podstawie strony internetowej o Cudach Eucharystycznych przygotowanej przez bł. Carlo Acutisa, zmarłego w 2006 i beatyfikowanego w 2020 roku włoskiego nastolatka zakochanego w komputerach.

Autor ES

2023-01-13

Więcej informacji z tej kategorii