Pogoda wreszcie jest zimowa, w Beskidach ruszyły wyciągi a to oznacza więcej pracy dla ratowników górskich.
Marcin Szczurek, naczelnik grupy beskidzkiej GOPR mówi, że w pierwszym tygodniu ferii miało miejsce 80-ąt interwencji.
Ratownik zwraca uwagę na niefrasobliwe podejście do gór i jazdę na nartach czy wędrówki piesze po alkoholu i przytacza przykład z nocy z soboty na niedzielę:
Mężczyzna był bardzo wychłodzony miał 27 stopni i trafił do szpitala.
Jak dodaje beskidzki ratownik niestety wielu ludzi bagatelizuje Beskidy i bagatelizuje zimę, co doprowadza do takich sytuacji.
xes/rem