Teraz albo nigdy – to ostatni moment przywrócenia Łomży na kolejową mapę Polski. Taki wniosek płynie po dzisiejszej konferencji przedstawicieli Centralnego Portu Komunikacyjnego w mieście nad Narwią.
Szprycha przez Łomżę rozpatrywana jest w czterech wariantach, ale wszystkie łączy jedno, kontrowersyjne rozwiązanie:
– Wychodzimy z założenia, że kolej powinno budować się przez miasta, a nie przez obrzeża i ten teren, który znajduje się w centrum Łomży, ta rampa przeładunkowa cargo to raczej nie jest teren, który jest atrakcyjny i który przynosi chlubę miastu. Natomiast za sprawą inwestycji CPK można by to tak wszystko zorganizować, żeby stał się wizytówką miasta – mówi rzecznik prasowy CPK, Konrad Majszyk.
Nie ma za to decyzji, w jaki sposób kolej miałaby prowadzić przez miasto:
– Możemy zobaczyć różne rozwiązania w miastach w Polsce. Na przykład przejścia przez miasto na kolei na estakadzie. Na przykład w Gorzowie Wielkopolskim, Strzegomiu czy w większych miastach we Wrocławiu czy niedawno budowane w Krakowie, gdzie na przykład kolej na estakadzie jest bodźcem do rozwoju miasta. Tam na przykład na dole może być część komercyjna, część handlowa, gastronomiczna. Może być też zielona, parkowa. Są bardzo różne rozwiązania.
W przyszłym tygodniu CPK planuje konsultacje społeczne w poszczególnych samorządach. Za to na przełomie obecnego i przyszłego roku poznamy konkretny wariant, który będzie opiniowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. A zgodnie z harmonogramem linia Warszawa – Ostrołęka – Łomża ma być gotowa w 2027 roku.
Poniżej proponowane warianty, a interaktywną mapę można zobaczyć na stronie CPK:
jt
