15 i 16-letni mieszkańcy powiatu kolneńskiego ukradli samochód jednego z rodziców i urządzili sobie przejażdżkę. Wycieczka zakończyła się dachowaniem.
W niedzielę rano, policjanci z Kolna otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu osobowego. Z relacji zgłaszającego wynikało, że fiat zniknął z jego posesji w nocy. Pojazd nie był zamknięty, a w środku znajdował się kluczyk. We wtorek kryminalni ustalili podejrzanych o kradzież i odnaleźli uszkodzone seicento w lesie.
– Okazało się, że związek z kradzieżą auta ma dwóch nieletnich mieszkańców powiatu kolneńskiego. Nastolatkowie wpadli na pomysł, że pojeżdżą autem należącym do ojca jednego z nich. Wypchnęli samochód z podwórka, na drodze uruchomili silnik i urządzili sobie nocną przejażdżkę po okolicy. Swoją podróż rozpoczęli od zatankowania samochodu na pobliskiej stacji benzynowej, a następnie urządzili sobie rajd po okolicznym lesie. W pewnym momencie samochód spadł ze skarpy i dachował – relacjonuje sierż. Ewa Zabłocka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolnie.
Na szczęście nastolatkom nic się nie stało. Po całym zajściu, nieletni zdjęli z auta tablice rejestracyjne i ukryli licząc, że utrudnią policjantom ustalenie przebiegu całego zdarzenia. Po dwóch dniach, fiat wrócił do właściciela, a 15 i 16-latek za swoje postępowanie odpowiedzą teraz przed sądem rodzinnym.
KPP Kolno/red. pg