Rok temu był z powodu koronawirusa, w tym roku może być z powodu suszy. Mowa o zakazie wstępu do lasu. Aktualnie na terenie Nadleśnictwa Łomża wprowadzony jest trzeci stopień zagrożenia pożarowego lasu.
Wilgotność ściółki wynosi niewiele ponad 10%. To poziom kartki papieru – ostrzega nadleśniczy, Dariusz Godlewski:
– Jeżeli ta pogoda utrzyma się dłużej i nie spadnie deszcz to być może będzie konieczność wprowadzenia zakazu wstępu do lasu. Z tego powodu, że to zagrożenie jest teraz bardzo wysokie, bo trzeci stopień zagrożenia. Monitorujemy, przez służby leśne i straż leśną, cały teren leśny. Wykorzystujemy też monitoring wizyjny, bo mamy na naszym terenie kamery przemysłowe, którymi na bieżąco monitujemy teren i sprawdzamy, czy gdzieś nie pokazał się dym, czy nie ma jakiegoś zagrożenia związanego z pożarem.
Leśnicy przypominają, że obowiązuje zakaz wjazdu do lasu:
– Służby leśne monitorują w tej chwili te obszary, na których te zagrożenie jest największe. Czyli tam, gdzie wcześniej spotykaliśmy się chociażby z rozpalaniem grilla w okolicach czy pobliżu lasu, czy jakichś ognisk. Lub ewentualnie następują częste wjazdy do lasów pojazdami samochodowymi. Te tereny są monitorowane no i są z tego tytułu wyciągane oczywiście różnego rodzaju konsekwencje. Najmniejszą konsekwencją jest pouczenie, a największą niestety mandat nawet do wysokości 500 złotych.
Tylko w poniedziałek (7.06.) Straż Leśna wystawiła trzy mandaty za wjazdy samochodem do lasów.
jt