Łomża 103,6 fm | Ostrołęka 93,9 fm | Grajewo 93,8 fm

Relacja z pierwszej linii frontu

Ramówka
Facebook
Twitter
Darowizna

Do pomocy w Domu Opieki Społecznej w Kaliszu wśród pensjonariuszy zarażonych koronawirusem pospieszyły s. Eneasza, s. Sancja i s. Zacheusza z klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W niedzielę 26 kwietnia późnym wieczorem znalazły chwilę czasu, by podzielić się tym, co przeżywają na co dzień na pierwszej linii frontu.

„Po przyjeździe do DPS-u na drugi dzień z samego rana włączyłyśmy się w życie tego domu, wykonując wszystkie potrzebne czynności. Pensjonariusze w dużej części zakażeni koronawirusem oraz okrojony w liczbie i przemęczony personel przyjęli nas z wdzięcznością i ze łzami w oczach… Byłyśmy – jak się okazało – pierwszymi wolontariuszkami, które odpowiedziały na apel o pomoc. Strach w oczach, lęk, obawa, brak poczucia bezpieczeństwa, samotność i bezradność ogarniała tu wszystkich w obliczu tego tajemniczego i niewidocznego wroga, jakim jest koronawirus.

Stopniowo, każdego dnia staramy się wnosić optymizm, dobre słowo, potrzebny gest życzliwości, wzbudzać ufność w obecność i działanie miłosiernego Boga, który jest z nami w tym wszystkim…, a przede wszystkim nieść pokój i nadzieję. Zachęcamy do ufności, bo Bóg jest większy od niewidzialnego wroga i z Nim wygramy tę wojnę koronawirusem. Pali się w nas pragnienie, by nieść orędzie Miłosierdzia na ostatnim już etapie życia tych ludzi, bowiem wszyscy są posunięci w latach. Towarzyszymy im modlitwą także przy pielęgnacji. Gdy widzimy, powykręcane, często bezwładne ciała, to czujemy się jak na Golgocie. W tych ludziach dotykamy cierpiącego Chrystusa, to dla nas wielki zaszczyt. W odpowiedzi słyszymy to jedno wyszeptane z trudem słowo: Dziękuję. Z osobami, które są bardziej sprawne, staramy się rozmawiać o tych pięknych i dobrych wydarzeniach z ich długiego życia, by rozbudzać wdzięczność. Czasem proponujemy jakąś grę planszową, przyśpiewki, żarty, by choć na chwilę odciągnąć ich od skupienia na niepewności i lęku.

Panie z personelu, bardzo oddane swoim podopiecznym, lecz utrudzone, przemęczone, oddzielone od swoich rodzin, dzieci… pytały: Skąd wy macie codziennie tę siłę i radość? Odpowiadamy: Od Jezusa, z codziennej Eucharystii, adoracji Najświętszego Sakramentu, modlitwy. Każdy dzień niesie z sobą mnóstwo przeżyć. Jednym z nich było święto Miłosierdzia. Takie inne od wszystkich dotychczasowych. Tam, gdzie było to możliwe, mieszkańcy DPS-u, zachęceni przez nas, łączyli się z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przez transmisje Mszy św. Jeszcze bardziej w tym dniu mówiłyśmy o dobroci Boga, o Jego miłosierdziu i miłości. Dom i serca pensjonariuszy powoli ogarniał pokój, nadzieja i wiara.

Jedno z trudniejszych przeżyć to przetransportowanie zarażonych osób do szpitali w Poznaniu i Kaliszu. Wiele z tych osób przeżyło wojnę i teraz ciężką chorobę, deportację do szpitali… To było dla nich niezwykle trudne doświadczenie. Wojsko, które pomagało, z wielką troską starało się to czynić, a my… z różańcami w oknach ogarniałyśmy wszystkich modlitwą. Koronką do Miłosierdzia Bożego wspieramy też podopiecznych, przechodzących do domu Ojca Niebieskiego.

Okazując każdego dnia miłosierdzie, same go bardzo doświadczamy. Sporo osób z zewnątrz wspiera nas różnymi darami, żywnością, podstawowymi rzeczami do higieny itp. Czujemy też niezwykłe wsparcie duchowe, które płynie z modlitwy sióstr naszego Zgromadzenia”.

Relacja za facebook Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Autor M. Sz.

2020-04-28

Więcej informacji z tej kategorii