Unia Europejska chce większych kompetencji dotyczących zarządzania lasami państw członkowskich. Polski rząd i Lasy Państwowe mówią jednak stanowcze nie.
Parlament Europejski przyjął propozycję, która zakłada rozszerzenie tzw. kompetencji dzielonych między Unię Europejską, a państwa członkowskie o gospodarkę leśną oraz bioróżnorodność. Polski rząd i lasy państwowe mówią jednym głosem: nie ma na to naszej zgody. – Już w 2014-2015 roku doszło do próby prywatyzacji lasów państwowych. Wówczas pan profesor Jan Szyszko razem z małżonką obronili polskie lasy zbierając prawie 4 miliony podpisów. Dzisiaj także dochodzi do takiej sytuacji, że możemy utracić 1/3 powierzchni Polski na rzecz kompetencji Unii Europejskiej – mówił w Poranku Siódma9 rzecznik Lasów Państwowych, Michał Gzowski.
Komisja parlamentu europejskiego do spraw środowiska tłumaczy, że takie rozwiązanie między innymi przyspieszy ochronę bioróżnorodności i wesprze ponowne zalesienie terenów. Michał Gzowski mówi, że wszystkie pomysły dotyczące ekologii są teoretycznie dobre, ale wgłębiając się w szczegóły to nie do końca tak jest. – Na przykładzie Puszczy Białowieskiej i działania organów Unii. Dziś puszcza jest martwa dlatego, że kiedyś nie posłuchano się ekspertów leśnictwa, profesora Jana Szyszki. Dziś ta puszcza gnije, miliony metrów sześciennych drewna gniją. Stwarza to niezwykłe niebezpieczeństwo.
Całej rozmowy wysłuchacie tutaj: