– Ze zdziwieniem czytuje narracje, że tam powinien być park czy skwer. Otóż to jest stary rynek – mówił w audycji Gość Dnia wiceprezydent Łomży, Andrzej Garlicki. W ten sposób zastępca prezydenta odniósł się do zarzutów części mieszkańców, którzy nową łomżyńską starówkę określają hasłem „betonoza”.
Po wielu miesiącach całkowitego zamknięcia mieszkańcy Łomży mogą już spacerować po znacznej części Starego Rynku. Co prawda do całkowitego zakończenia prac na starówce jeszcze brakuje, ale już organizowana była tam między innymi łomżyńska wieczerza wigilijna. Nie brakuje głosów mieszkańców, że Stary Rynek w Łomży z placu czerwonego zmienił się po prostu w plac szary. Wiceprezydent Łomży, Andrzej Garlicki tłumaczy, że to miejsce ma pełnić funkcję rynku, a nie parku czy skweru. – Tak jak każdy plac Starego Rynku w mieście z historią, a Łomża takim miastem jest, są to dawne place targowe, a nie skwery.
Wiceprezydent odniósł się również często przywoływanego rynku z lat 80, który wtedy pełnił rolę zielonego skweru. Zaznaczył, że był on w latach 80 wytworem dawnej władzy, który był elementem walki politycznej. – Jak wiemy od fachowców, w takich miastach jak Łomża, te place starych rynków zadrzewiano, aby przed ratuszami i budynkami władzy, nie było możliwości organizowania wieców i spotkań. To był element wyeliminowania opozycji. To nie miało żadnego historycznie uzasadnienia Ten skwer został zlikwidowany w latach 90 i powstał czerwony plac. To był powrót do koncepcji starego rynku znanej od wieków, czyli do placu rynkowego.
Zmiany na starówce dotyczą nie tylko odejścia od koloru czerwonego i wdrożenia stylistyki granitowej, aby to miejsce współgrało z ulicą Długą czy Farną, ale i w budowie jest jeszcze fontanna, która zdaniem wiceprezydenta „będzie mocnym pozytywnym zaskoczeniem”, oraz możliwość obejrzenia ruin starego ratusza, które były powodem kilkuletniego zastoju w inwestycji.
– Ta fontanna, która jest w tej chwili widoczna to jest tylko część fontanny docelowej. Za chwilę ona będzie uruchomiona i będzie dokończona. No i mamy te artefakty. Chciałbym, żeby mieszkańcy jak będą poruszać się po tym placu, spojrzeli na niego z pewnej perspektywy i przyjrzeli się tzw. kocim łbom, czyli takim pasom wokół tego artefaktu. To jest odwzorowanie fundamentów budynku starego ratusza.
Tutaj wysłuchacie całej rozmowy:
