Antoni Kenigsman w czasie okupacji niemieckiej okazał pomoc trojgu Żydom. Za tę właśnie pomoc został zamordowany. Dzisiaj (2.07.) w ramach programu Instytutu Pileckiego „Zawołani po imieniu” odsłonięto w Mikołajkach (gmina Łomża) tablicę pamiątkową.
W czasie okupacji niemieckiej Antoni Kenigsman wraz z żoną Czesławą i córką Genowefą mieszkał we wsi Mikołajki niedaleko Łomży. Rodzina utrzymywała się z niewielkiego gospodarstwa. Pomimo groźby kary śmierci Kenigsmanowie udzielili pomocy trojgu Żydom, którym prawdopodobnie udało się zbiec z jednego z gett. Przez nieznany czas w pierwszej połowie 1942 roku zapewniali im nocleg i wyżywienie.
– W maju 1942 roku na posesję Kenigsmanów przyjechali żandarmi z posterunku w Miastkowie i funkcjonariusze Gestapo z Łomży. Pod nieobecność Antoniego, Czesława i Genowefa, przewidując niebezpieczeństwo, uciekły z domu przez okno. Niemcy po otoczeniu zabudowań rozpoczęli dokładne przeszukania – opowiada Halina Matvijenko z Instytutu Pileckiego. – W budynkach gospodarczych odnaleźli ukryte pożywienie, a następnie troje Żydów. Najstarszego z nich zastrzelili na miejscu podczas próby ucieczki. Pozostałą dwójkę – nastoletnich dziewczynę i chłopaka – poddali przesłuchaniom.
– Zobaczyłem grupę żandarmów niemieckich stojących na podwórku Kenigsmana i zwłoki znajomego mężczyzny leżące w pobliżu domu mieszkalnego. Były to zwłoki Całki – Żyda w wieku około 60 lat, kupca z Łomży. Całka nie dawał już znaków życia. […] Widziałem również, że pod ścianą domu mieszkalnego Kenigsmana stało dwoje innych Żydów. Był to mężczyzna w wieku około 19 lat i kobieta lat 18–19 – zeznawał Józef Trzeciak w 1974 roku przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Białymstoku.
Żandarmi ustalili, że pomagał im Antoni Kenigsman, który w tym czasie powrócił na teren swojego domostwa. Ciężko pobitego gospodarza popędzili do jednego z samochodów, który następnie odjechał w kierunku wsi Chojny. Po drodze mężczyzna został zamordowany. Jego ciało sąsiedzi odnaleźli w lesie pod krzakiem.
– W nocy bracia Antoniego zabrali zwłoki i przywieźli je na podwórko posesji, na której mieszkał. Pomimo oporu niemieckiej administracji Czesławie udało się pochować Antoniego na cmentarzu w Łomży – dodaje Halina Matvijenko.
Dwoje nastoletnich Żydów znalezionych na posesji Kenigsmana zostało rozstrzelanych w pobliskim lesie. Ich ciała, wraz z ciałem zabitego wcześniej Całki, pogrzebano w wykopanym na miejscu dole.
To ogromny zaszczyt, za który zapłacił największą cenę – mówi członek rodziny, Wojciech Kegnisman:
To była pamięć zamknięta w czterech ścianach – mówi wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, Magdalena Gawin:
Uroczystość honorująca Antoniego Kenigsmana to 20 upamiętnienie organizowane przez Instytut Pileckiego. Tylko w tym roku w ramach projektu „Zawołani po imieniu” hołd został oddany także bohaterom z Biecza, Rzążewa, Grądów-Woniecka i Olesina. Kolejne upamiętnienia planowane są na wrzesień.
Instytut Pileckiego/pg/jt