Nawrócenie św. Pawła Apostoła wzorem naszej przemiany w Chrystusie
Na słynnym obrazie Caravaggio, znajdującym się w bazylice Santa Maria del Popolo w Rzymie, widzimy leżącego pod koniem prześladowcę chrześcijan, faryzeusza Szawła. Jego postać pośród ciemności oświetlona jest nieziemskim światłem. Artysta uchwycił moment mistycznego przeżycia przyszłego Apostoła Narodów, o którym on sam da świadectwo: „W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”. „Kto jesteś, Panie?” – odpowiedziałem. Rzekł do mnie: „Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz”.
Dla Szawła ten moment, w którym został porażony światłością z nieba, moment spotkania z żyjącym Jezusem, stał się przełomowy. Zupełnie zmienił jego życie. Z prześladowcy wyznawców Chrystusa sam stał się Jego heroicznym wyznawcą i naśladowcą.
W tym tygodniu obchodziliśmy Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła. Pragnę, kochani, zwrócić uwagę na ważny aspekt tego niezwykłego wydarzenia, a mianowicie na ciąg dalszy dialogu Szawła z Jezusem. Kiedy Szaweł zapytał: „Co mam czynić, Panie?”, Jezus odpowiedział: „Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić”. Zastanawia fakt, dlaczego Jezus w sposób ogólny odpowiedział? Dlaczego nie wyjaśnił mu, co konkretnie dalej ma czynić, lecz odesłał go do swoich wyznawców? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo ważna również dla nas, którzy żyjemy tak wiele wieków po tym wydarzeniu.
Otóż Jezus odesłał Szawła do swojego Kościoła, który jest Jego mistycznym Ciałem. Odesłał go do Kościoła, aby w nim został ochrzczony, aby przyjął Ducha Świętego i od tej chwili szedł nową drogą, drogą zgodną z Ewangelią. To właśnie w Kościele świętym Szaweł stał się Pawłem. W jedności z Kościołem nauczał i działał. Kochał Kościół, troszczył się o jego rozwój. Do Kościoła przyprowadził rzesze pogan i w nim dopełnił swojego życia dając świadectwo o Chrystusie aż do męczeńskiej śmierci.
Dzisiaj tak często słyszy się z ust ochrzczonych, że wierzą w Chrystusa, ale z Kościołem nie chcą mieć nic wspólnego. Twierdzą, że wystarczy, gdy będą słuchać samego Chrystusa. Jakże wielki to błąd! Dzisiaj musimy wszyscy na nowo usłyszeć słowa Jezusa: Wstań z ciemności swoich grzechów, idź do mojego Kościoła, „tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić”. I nas na nowo musi niejako oślepić światło Chrystusa, abyśmy na nowo przejrzeli. Abyśmy na nowo stanowczo uwierzyli w to, czego naucza nas Kościół, że «pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę» (Lumen gentium, 14).
Chcemy tę prawdę zgłębiać i nią żyć także w apostolstwie trzeźwości, zgodnie z tegorocznym hasłem: Ku trzeźwości z Kościołem. Chcemy troszczyć się o swoją trzeźwość osobistą i o trzeźwość całego narodu z Kościołem. Wierzymy, że otrzymamy potrzebne łaski, siłę i moc od Jezusa, w którego wierzymy i którego wyznajemy wspólnie z Kościołem.
Kochani, w Vademecum Apostoła Trzeźwości, które zostało przygotowane dla polskich parafii na ten rok duszpasterski, znajdują się piękne i jakże pouczające świadectwa nawróceń osób uzależnionych i współuzależnionych, które należą do Wspólnoty Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Dębicy. Mówią one o szczególnej roli Kościoła w dziele przemiany życia. W jednym ze świadectw Grzegorz, któremu alkohol towarzyszył przez ponad 20 lat, pisze, że będąc w więzieniu myślał, że trafił do piekła. Jednak tam miał dużo czasu na to, żeby zweryfikować swoje życie. Zaczął modlić się na różańcu i miał tę łaskę, że mógł uczestniczyć w Mszach świętych. Przeczytał również książkę pt. ,,Moc Boga”, która jakimś cudem wpadła mu w ręce w bibliotece. Wtedy zapragnął coś zmienić w swoim życiu. Jego droga powrotu do Boga, do trzeźwości była długa, ale w końcu zaprowadziła go do Wspólnoty. Zaprosił go do niej kolega. Momentem przełomowym była dla niego pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej w Zawadzie. Podczas spowiedzi zrozumiał, że musi umrzeć w nim „stary alkoholik, by narodził się trzeźwiejący alkoholik w Jezusie Chrystusie”. Usłyszał wtedy mocne słowa, że „jeśli powróci do picia, to będzie chodzącym trupem i zaprzeda duszę diabłu”. Otrzymał również zbawienną radę, aby zawierzyć się Maryi. Zrozumiał, że ciężaru swojego zniewolenia alkoholem, sam nie udźwignie. Po przyjęciu Komunii Świętej, w szczerej modlitwie przed Cudownym Obrazem Matki Bożej, zawierzył Jej swoje życie. Od tej chwili minęło 16 lat, a on cieszy się wolnością w Jezusie Chrystusie.
Kochani, niech Święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła i to świadectwo umocnią nas w wierze i miłości do Jezusa i Jego Kościoła.
Ks. Bp Tadeusz Bronakowski