Wciąż nie ma ogłoszonego przetargu na realizację przebudowy kolei na linii Łomża-Śniadowo. Gotowe są już wszelkie niezbędne pozwolenia, umowy i pieniądze, jednak PKP PLK dalej zwleka z ogłoszeniem przetargu.
Samorząd podlaski wykonał wszystko, aby tę inwestycję rozpocząć. Teraz piłka jest po stronie PKP PLK, która powinna ogłosić przetarg na przebudowę kolei na linii Łomża-Śniadowo. Zmodernizowana linia pozwoli na uruchomienie połączenia z Łomży do Białegostoku. Inwestycji jednak przygląda się Ministerstwo Infrastruktury, aby „uniknąć pociągów widmo”, czyli takich, w których nie będzie pasażerów. Wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś mówił na naszej antenie, że czas realizacji tego zadania to 4 lata i nie ma czasu na nowe analizy.
– Ostatnio były pisma z PKP PLK do nas, żeby ograniczać w jakiś sposób marginalizować, zmniejszać na to nakłady. To jest niedopuszczalne, żeby wymuszać na stronie, czyli województwie podlaskim, opóźnianie tej inwestycji. Wojewoda podlaski już wydał pozwolenie na budowę. Jesteśmy gotowi, możemy realizować. Apelujemy, żeby ludzie, którzy chcą źle działać na rzecz województwa podlaskiego i Łomży, żeby się troszeczkę zastanowili czy warto to opóźniać.
Wicemarszałek Marek Olbryś zaznacza, że o żadnych „pociągach widmo” nie będzie mowy.
– Ta linia z Białegostoku do Łomży i do Śniadowa jest zdiagnozowana. Bardzo dużo osób jeździ. Mamy sprawozdania z Polregio, który jest naszym przewoźnikiem regionalnym i tu jest zdecydowane poparcie. Nie będzie pociągów widma. Wszyscy entuzjaści kolei, wszystkie stowarzyszenia kolejowe są z nami i nie ma tu odwołania.
Całej rozmowy z wicemarszałkiem Olbrysiem wysłuchacie tutaj