Lekarka nie popełniła błędu – orzekł biegły prof. Marek Spaczyński w głośnej sprawie śmierci 31-letniej kobiety i jej dziecka w łomżyńskim szpitalu. Zdarzenie miało miejsce w grudniu 2018 roku.
Kobieta w zaawansowanej ciąży, między 6 a 7 miesiącem, trafiła do łomżyńskiej placówki w nocy z 4 na 5 grudnia. Niestety, po kilku godzinach matka oraz dziecko zmarli. Jak okazało się, miała ostrą sepsę, ale biegły prof. Marek Spaczyński stwierdził, że na podstawie objawów lekarze nie mogli wiedzieć, że u ciężarnej kobiety rozwija się ostre zakażenie. Biegły w rozmowie z Polskim Radiem Białystok twierdził, że nie była odpowiednio obserwowana, ale nie był to błąd lekarzy, co próbowali wykorzystać do podważenia opinii prokurator i pełnomocnik rodziny kobiety oraz dziecka.
Oskarżyciele nie zgodzili się z opinią i wystąpili o powołanie kolejnego biegłego. Na wydanie swojej opinii ma od dwóch do trzech miesięcy.
Oskarżonej o popełnienie błędu lekarce grozi do 5 lat więzienia.
kp