Wybierajmy strzeżone plaże i nie przeceniajmy swoich umiejętności pływackich – apelują ratownicy wodni. Sezon wakacyjny, to czas oblężeń kąpielisk oraz dzikich plaż.
Jeśli nie pływaliśmy cały rok, to nie rzucajmy się od razu na głęboką wodę – mówi Tomasz Malinowski, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Łomży:
– Nie jestem przygotowany, nie ćwiczyłem, nie pływałem na basenie, odpowiednio przed sezonem też się nie przygotowywałem do tego, wchodzę do wody i tracę siły, i tonę. I to się zaczyna wtedy tragedia, bo tak nie powinno być. Powinniśmy przede wszystkim o tym pamiętać, że przed wyjazdem gdziekolwiek powinniśmy trochę przygotować się do takiego wyjazdu. Przed pójściem na wodę powinniśmy ostrożnie pierwszego dnia spokojnie popływać. Nie rzucać się od razu na głębokie wody, czyli ja dam radę i będę dłużej pływał, a uda mi się na środek jeziora wypłynąć, nie ma problemu. A później się okazuje, że traci taka osoba siły i zanurza się pod wodę.
Uważajmy także na alkohol nad wodą:
– Jest ciepło, dużo osób sobie chyba z tego sprawy nie zdaje. Jedno, drugie, trzecie, czwarte, piąte, szóste piwo przy tej temperaturze to jest samobójstwo dla naszego organizmu. Jeżeli ktoś, po takiej ilości alkoholu, wchodzi do wody to wtedy łatwiej mu się zachłysnąć, łatwiej stracić orientację, poślizgnąć się, przewrócić. I wtedy znajdujemy się po wodą. Osoby tonące nie krzyczą, więc nie raz przy dużej ilości ciężko ratownikom, nie tylko na naszym kąpielisku, ale i innych kąpieliskach, czy na śródlądziu czy na morzu, ciężko wyłapać taką osobę która tonie.
Tylko w miniony weekend policja poinformowała o dwóch przypadkach utonięć w podlaskich wodach.
jt
