Troska o trzeźwość młodego pokolenia Polaków
Kochani, w ostatnim czasie ukazał się raport na temat inicjacji alkoholowej dzieci i młodzieży w Polsce. Jego autorzy z Instytutu Człowieka Świadomego piszą, że alkohol jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych substancji psychoaktywnych wśród młodzieży szkolnej. 80 proc. nastolatków w wieku 15-16 lat piło alkohol, głównie piwo, a ponad 30 proc. upiło się. Tutaj trzeba przypomnieć, że spożywanie alkoholu w młodym wieku zwiększa ryzyko uzależnienia w przyszłości – im wcześniejszy wiek inicjacji, tym ryzyko to jest większe. Badacze mówią o dwóch etapach inicjacji alkoholowej. Pierwszy – w wieku 10-12 lat, odbywa się w domu, za wiedzą i zgodą rodziców. Ten problem dotyczy 85% badanych młodych. Drugi etap inicjacji ma miejsce poza domem, w gronie rówieśników – średnia wieku w tym przypadku to 16 lat. Piwo jest pierwszym alkoholem, po który sięgają niepełnoletni. Aż 78% badanych za zgodą rodziców poznało smak piwa alkoholowego bądź bezalkoholowego. 64% badanych uważa, że nieletni mają łatwy dostęp do alkoholu – najłatwiejszy do piwa. 66% niepełnoletnich kupuje je dlatego, bo jest tanie i łatwo dostępne. 77% badanych spotkało się z reklamami piwa, kiedy byli niepełnoletni. Autorzy Raportu zwracają uwagę, że oddziaływanie reklam alkoholu opiera się na przekazie pozytywnych emocji, stylu życia i atrakcyjnego świata, których „spoiwem staje się piwo”. Wiele osób zapomina, że jest ono napojem alkoholowym, a przecież dla młodego organizmu, który się rozwija, alkohol jest szczególnie szkodliwy. Powoduje zaburzenia rozwojowe, prowadzi do licznych problemów zdrowotnych, w tym psychicznych, a także do niebezpiecznych zachowań.
Kochani, wyniki tego raportu, jak i wielu innych badań, rodzą ważne pytania, zwłaszcza o odpowiedzialność dorosłych za wczesną inicjację alkoholową nieletnich. Dlaczego rodzice tak lekkomyślnie podają swoim dzieciom niebezpieczny środek psychoaktywny narażając je na utratę zdrowia, na przyszłe uzależnienie, na zachowania prowadzące do różnych wypadków i przedwczesnej śmierci? Dlaczego w naszym społeczeństwie tak wiele osób lekceważy problem sięgania po alkohol przez nieletnich? Dlaczego tak łatwo go kupić i tak mocno jest reklamowany nie tylko w telewizji czy Internecie, ale także poprzez sponsoring wydarzeń sportowych i muzycznych? Dlaczego w ten sposób niszczone jest młode pokolenie, które przecież ma budować przyszłość naszej Ojczyzny? Z pewnością brakuje roztropności, Bożej mądrości i kroczenia drogą Jego przykazań. Brakuje też patriotyzmu, aby położyć kres tej niszczącej nasz naród pladze, jaką jest nietrzeźwość.
Świadomi tych problemów, a jednocześnie zatroskani o przyszłość Polski, musimy stać się odważnymi apostołami trzeźwości w swoich domach, miejscach nauki, pracy, wypoczynku i rozrywki. Musimy przede wszystkim dawać świadectwo trzeźwego, najlepiej abstynenckiego życia i angażować się w inicjatywy promujące trzeźwość. Tak ważne jest też, kochani, aby stale troszczyć się o chrześcijańskie wychowanie siebie samych i tych, za których jesteśmy odpowiedzialni. Sługa Boży ojciec Jacek Woroniecki, dominikanin, podkreślał, że wszyscy powinniśmy pracować nad wykorzenieniem swoich wad i zdobywaniem cnót moralnych. Ten wybitny naukowiec pisał, że „każdy chrześcijanin świadomy swego wielkiego powołania ma życiem swym zdać egzamin z cnót teologicznych wiary, nadziei i miłości. Egzamin to trudny, wymagający zaparcia się siebie i głębokiego poddania się od wewnątrz działaniu Bożemu”. Tak więc chrześcijańskie wychowanie charakteru, do którego jesteśmy zobowiązani przez całe swoje życie, jest ściśle złączone z życiem nadprzyrodzonym. Oznacza to, że mamy otworzyć się na łaskę Bożą, żyć prawdami świętej wiary i pozwolić kierować się Chrystusowi. O. Woroniecki nazywał Chrystusa „moralnym wychowawcą rodu ludzkiego”. Zwracał uwagę, że działa On na nas nie tylko zewnętrznie poprzez nauczanie Ewangelii i prawd, które z niej wypływają. On „wychowuje nas od wewnątrz”, przenikając do głębi naszą duszę i przekształcając ją na obraz Boży za pośrednictwem łaski uświęcającej. „Chrystus nie tylko daje przecudny plan wychowania człowieka na dziecko Boże – On sam go w nim realizuje”.
Dlatego, kochani, pozwólmy Chrystusowi działać w naszych sercach. Zróbmy także wszystko, aby młodzi Polacy nie zamykali przed Nim swoich serc.