Umowa na budowę elektrowni gazowej w Ostrołęce podpisana. Doszło do tego dziś (25.06.) na terenie rozbieranej właśnie konstrukcji planowanego bloku gazowego.
Jak twierdzi Daniel Obajtek, prezes odpowiedzialnego za inwestycje PKN Orlen – większą stratą byłoby kontynuowanie budowy elektrowni węglowej niż jej przerwanie:
– Cena certyfikatów w 2016 roku to było około 5, nawet do 7 euro. W 2017 też było 7 euro i wtedy generalnie było uzasadnienie budowy elektrowni węglowej. Ale polityka Unii Europejskiej w zakresie zeroemisyjności, niskoemisyjności zdecydowanie przyspieszyła w tym zakresie. I w momencie, kiedy cena certyfikatu już sięga 54 euro, tak inwestycja byłaby nieopłacalna.
Nowa elektrownia to zdecydowanie największa trwająca inwestycja na terenie Ostrołęki. Jak zapewnia Daniel Obajtek, jeśli cele Orlenu i samorządu będą podobne, spółka wesprze miasto w inwestycjach:
– Inwestowaliśmy w poprawę mostu czy też rozbudowy pewnej ulicy dojazdowej w tym zakresie. To z kolei są zadania wynikające z potrzeby tej inwestycji. Jeżeli zadania, które będą wynikały z potrzeby tej inwestycji będą konieczne do przeprowadzenia to nie wyobrażam sobie nie współpracować w tym zakresie z miastem. To są nowe miejsca pracy. To jest nowoczesna elektrownia, ale pragnę zaznaczyć, że jeszcze tu mamy sporą ilość hektarów, które chcemy wykorzystać przy innych planach inwestycyjnych i biznesowych, co dla nas jest ważne. I ta współpraca na pewno jest ważna i ta współpraca układa się dobrze.
Za budowę elektrowni gazowej odpowiedzialna będzie firma GE, która zajmowała się budową bloku węglowego. Nowy obiekt ma mieć moc około 745 Mega Watów, a jego budowa ma potrwać do 2025 roku.
W tym samym czasie, gdy w Ostrołece trwała konferencja prasowa dotycząca podpisania umowy na budowę elektrowni, Arkadiusz Czartoryski ogłosił, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił były poseł PiS, jednym z powodów jego decyzji są zmarnowane miliony złotych na budowę elektrowni węglowej, która została przerwana.
mś