Niewielka trumna ze szczątkami 7-letniego Romualda Lenczewskiego spoczęła w grobie na Cmentarzu Katedralnym w Łomży, na tym samym na którym pochowani są jego rodzice. Uroczystość pogrzebowa odbyła się w asyście wojskowej.
Każda zbrodnia jest wykroczeniem przeciwko prawom bożym i ludzkim – przypominał ks. infułat Jan Sołowianiuk, który przewodniczył mszy świętej pogrzebowej:
– W otchłani cierpienia doznało to dziecko 7-letnie, które stało się ofiarą jednej z wielu obław niemieckich dokonanych w październiku 1943 roku we wsi Leńce koło Dobrzyniewa.
Żegnamy cię mały bohaterze – mówił podczas kazania ks. Tomasz Trzaska, kierownik Samodzielnej Sekcji Informacji i Sprawozdawczości Biura Poszukiwań i Identyfikacji białostockiego IPNu:
– Kończymy dziś pogrzeb, który trwał tak wiele lat. Mamy zwyczaj mówić o naszych pracach, że powracamy po swoich. Bo jesteś nas, jesteś naszym bohaterem, ale dzięki tobie i my staliśmy się lepsi. Bardziej wrażliwi, jeszcze bardziej wytrwali w dziele upominania się o polskich żołnierzy. Mamy nadzieję, że kiedyś i my trafimy tam, gdzie ty jesteś. I że nas rozpoznasz, gdy spotkamy się w niebie.
Oddajemy hołd małemu chłopcu mówi Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej:
Romuald Lenczewski został zastrzelony przez żandarma, gdy biegł do swojego domu, aby ostrzec rodzinę, że niemieccy żołnierze pojawili się we wsi. Następnie jego ciało zostało zakopane w dole przygotowanym do przechowywania ziemniaków.
Historia grobu małego chłopca
W miejscu, w którym zostało złożone ciało Romka zostało upamiętnione. Postawiono krzyż, a teren wokół wygrodzono. Dopiero w 2019 roku o tej historii został poinformowany białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, który podjął prace badawcze:
Co ta tragedia mówi nam o wojnie? Na to pytanie odpowiada Krzysztof Szwagrzyk, zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej:
Rodzina odzyskała spokój
W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział bliscy zmarłego. Ewa Szleszyńska, cioteczna bratanica Romualda, przyznaje, że jego historia była znana w rodzinie:
Obecny był też starszy brat, Tadeusz Lenczewski:
pg