Nie mamy wątpliwości, że to jest strategia, która ma w ciągu kilku lat doprowadzić do usunięcia katechezy ze szkół – mówi nauczyciel religii Dariusz Kwiecień ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich.
Kilka dni temu członkowie stowarzyszenia zorganizowali pokojowy protest przeciwko zmianom, uderzającym w lekcje religii. Gość Poranka Siódma9 zaznaczył, że katecheci chcą znaleźć kompromis, aby nie była to walka ideologiczna. Dodaje, że ich propozycją jest to, że jeśli uczeń nie chce chodzić na religię, to ma obowiązek uczęszczania na etykę i na odwrót.
– Mamy wykształconych nauczycieli. Napisaliśmy list otwarty do ministerstwa, prezydenta i marszałka sejmu w duchu kompromisu narodowego, który był też w jakiś sposób zapowiadany, żeby to przeforsować w odpowiednim czasie, aby ułożyć kompatybilny program, ale ni dostaliśmy odpowiedzi ze strony ministerstwa – mówi Dariusz Kwiecień.
Dariusz Kwiecień zwraca uwagę na to, że przez te zmiany katecheci tracą godziny lekcyjne co przekłada się na mniejsze zarobki.
– Nasi nauczyciele wpadają w depresje. Matki, które same utrzymują rodziny. Jesteśmy w strasznym zamieszaniu. Ja też spadłem z 18 godzin w moim zespole szkół, w którym uczę od 10 lat, nagle 11 godzin, a może i mniej. Pod wpływem naszych protestów dopiero pani minister mówi, że nie zostawi świeckich nauczycieli religii bez wsparcia i bez możliwości przekwalifikowania. Ale my nie chcemy się przekwalifikowywać. Ja nie zostanę chemikiem czy fizykiem. Jestem już zbyt stary.
Przypomnijmy, że jedną ze zmian jest nie wliczanie oceny z religii do świadectwa. Minister Edukacji już zapowiedziała, że w przyszłym roku szkolnym liczba godzin z religii zostanie zredukowana z dwóch do jednej.
