Łomża 103,6 fm | Ostrołęka 93,9 fm | Grajewo 93,8 fm

Bp Galbas: po co jest Kościół? Czy czujesz się w Nim jak w domu?

Ramówka
Facebook
Twitter
Darowizna

Wspólnota to nie jest stowarzyszenie czy grupa zainteresowań. Wspólnota oznacza, że “ja” to “ty”, a “ty” to “ja”.

Każde powołanie dzieje się w Kościele, a Kościół pomaga je realizować dzięki temu, co w Nim dostajemy. Ale czy wszyscy czujemy się tu jak w domu? Chciałbym żeby w Kościele każdy czuł się jak w domu. Pytanie, które muszę sobie postawić brzmi: czy robię wszystko co możliwe żeby tak było?

Niektórzy są zdystansowani i stoją na wycieraczce, są też tacy co wyszli z Kościoła. Przestali praktykować i utrzymywać związek z Kościołem. Czasem na skutek ran, które zostały im zadane przez niektórych ludzi Kościoła. Są też tacy, którzy nie są przekonani do tego co głosi Kościół. Są w świecie swoich pytań i wątpliwości. To ogromne bogactwo ludzi.

Sam bardzo lubię obraz Kościoła, który przedstawia bazylika i plac Świętego Piotra, bo przypomina otwarte ramiona. Zaprasza i tych z “wycieraczki”, i tych zdystansowanych, i oburzonych, i zranionych. Obyśmy wszyscy taki obraz Kościoła budowali.

Co mogę wnieść do Kościoła?

Musisz wejść i pozbyć się myślenia o Kościele jako o “onych”. Święty Wincenty Pallotti mówił, że najwspanialsze słowo w Kościele to słowo “razem”. Ja stoję z tej strony ołtarza, ty z tamtej, ale jesteśmy jedną wspólnotą, bo łączy nas chrzest i wiara w Chrystusa. Trzeba ciągle pytać jaka jest moja relacja do Kościoła? Gdzie ja jestem?

Po drugie muszę siebie pytać czy moje życie chrześcijanina innych pociąga? Przede wszystkim przez przykład, bo łatwo dawać wykład chrześcijańskiego życia, ale wykład jest dużo mniej skuteczny niż przykład. Czy mój przykład zainteresuje drugiego człowieka i pociągnie do wiary? Po trzecie pomyśleć o talentach i charyzmatach, które mogę wnieść do Kościoła.

Co robić gdy nudzisz się w Kościele i szukasz uniesień?

Pan Jezus powiedział do ludzi bardzo religijnych: “Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie”. Religijność czy pobożność nie jest zła pod warunkiem, że nie jest pusta i nie przypomina barwnej wydmuszki. Pobożność ma wyrażać moją wiarę, ale pomagając ją przeżywać, pociągając do większej wiary. Czy to co na moich wargach wyrasta z mojego serca?

We Mszy istotne jest to, że nigdzie bardziej i bliżej nie spotkam Jezusa niż wtedy, bo dostaję go w Komunii Świętej, w Słowie Bożym – niezależnie od tego co czuję. Ale dobrze też porozmawiać o tym z księdzem, bo być może jest coś do zmiany, na przykład w sposobie aranżacji Mszy Świętej, w śpiewach. To może zachęcać lub przeszkadzać.

Istnieje też duchowość osób niewierzących, którzy czerpią inspiracje dla swojego życia duchowego z innych źródeł niż wiara w Chrystusa i trzeba też temu okazać szacunek. Jednak dla nas, dla ludzi wiary, to co daje Kościół, jest skarbem, niekiedy wciąż nieodkrytym. Celem jest zbawienie, a Kościół nam w tym pomaga.

bp Adrian Galbas SAC

[related limit=”5″]

Autor adam

2020-09-09

Więcej informacji z tej kategorii

28 marca: Do końca ich umiłował

28 marca: Do końca ich umiłował

WIELKI CZWARTEK   J 13, 1-15 Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł...