Wracamy do tematu obwodnicy Łomży. Jak już informowaliśmy, żadna z firm startujących w przetargu na budowę 13-kilometrowego odcinka Via Baltica od węzła Łomża Zachód do węzła Kolno nie złożyła odwołania. Oznacza to, że najprawdopodobniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisze umowę z konsorcjum NDI.
Trzymamy kciuki za tę inwestycję – mówi Andrzej Garlicki, wiceprezydent Łomży:
– Bardzo się cieszę, że następują te ostateczne rozstrzygnięcia dotyczące Via Baltiki. Jest to niezwykle ważne dla naszego miasta. To wykluczenie komunikacyjne odchodzi w niepamięć. Bardzo nam zależy jako miastu na świetnej komunikacji drogowej i kolejowej, więc dopingujemy, wspieramy, trzymamy kciuki za każde rozstrzygnięcie, które przybliży nas do finału.
Władze miasta obawiają się, że po otwarciu wszystkich odcinków poza Łomża powstanie wąskie gardło, które utrudni transport. Dlatego miasto zabiega, żeby GDDKiA zadbała o objazdy:
– Jeżeli cały odcinek od granic Polski do Ostrowi będzie wykonany w pełnym standardzie i oddany do użytku, a tylko takim wąskim przesmykiem, wąskim gardłem będzie miasto Łomża no to doświadczymy tutaj zakorkowania miasta. Zablokowania. My już jako miasto zapobiegawczo korespondujemy i spotykamy się z Generalną Dyrekcją Dróg. Tu apelujemy, aby Generalna Dyrekcja przygotowywała się do wariantu objazdu i skierowania inaczej tego tranzytu.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze to umowa z nowym wykonawcą zostanie podpisana na przełomie stycznia i lutego br., a pierwsze samochody pojadą obwodnicą Łomży w 2023 roku.
pg